Słowo rak było kiedyś mówione przez innych, ale nie spodziewałam się, że tym razem przydarzy się to mnie.Naprawdę nie mogłem nawet o tym myśleć.
Chociaż ma 70 lat, cieszy się dobrym zdrowiem, jego mąż i żona żyją w harmonii, syn jest synowski, a pracowitość w pierwszych latach życia prowadzi do wygodnej emerytury w późniejszych latach.Można powiedzieć, że życie jest słoneczne przez cały czas.
Może życie toczy się zbyt dobrze.Bóg ześle mi pewne trudności.
Nadchodzi rak.
Na początku lutego 2019 r. poczułem się nieswojo i miałem lekkie zawroty głowy.
Myślałam, że zjadłam coś złego, ale to nie miało znaczenia.Kto by pomyślał o złych nawykach?
Jednakże zawroty głowy utrzymują się, a objawy brzuszne zaczynają się nasilać.
Zaczynam się denerwować.
Mój kochanek namawiał mnie, żebym pojechała do szpitala na badania.
Maj 2019, dzień, którego nigdy nie zapomnę.
W szpitalu miałam robioną gastroskopię i enteroskopię.Z żołądkiem wszystko w porządku, ale coś było nie tak z jelitami.
Tego samego dnia zdiagnozowano u mnie raka prawej okrężnicy.
Nie mogę w to uwierzyć i nie chcę zaakceptować wyniku.
Ukryłem się i milczałem przez długi czas.
Nadal musisz się z tym zmierzyć.Nie ma sensu być dezerterem.
Pocieszyłem moją rodzinę, wskaźnik wyleczeń raka jelita grubego jest bardzo wysoki, nie bój się, w rzeczywistości jest to zachęta dla siebie.
10 sierpnia 2019 r.
Przeszedłem radykalną operację raka okrężnicy i usunąłem guz.Dziesięć dni po operacji wypisano mnie ze szpitala.
Później skontaktowałam się z lekarzem i powiedziałam, że przerzuty do wątroby najprawdopodobniej powoduje rak jelita grubego, więc za namową moich dzieci wykonałam tomografię komputerową, aby wykazać, że guzki wewnątrzwątrobowe mają średnicę 13 mm i są uważane za przerzuty.
Poprzednia operacja bardzo mnie osłabiła, a ponad 10-dniowa hospitalizacja uodporniła mnie na leczenie.
Nagle przyszła mi do głowy myśl, że nie jestem leczona.
Życie było rzadkie od czasów starożytnych i warto dożyć tego wieku.
Więc porozmawiaj z rodziną, koniec z leczeniem.
Ale moi synowie nie zgodzili się z tym i doradzili mi, abym znalazła inny sposób, aby sprawdzić, czy można mnie wyleczyć bez operacji.
Pomyślałem sobie: OK, idź i znajdź, nie ma takiego leczenia!I tak nie będę cierpieć.Nie chcę iść na chemię.
W dniu 8 października 2019 roku zostałam zabrana do Szpitala.
Zajęło im dwa miesiące, zanim powiedzieli, że go znaleźli.
Lekarz powiedział, że po znieczuleniu miejscowym igłę wprowadza się bezpośrednio do guza wątroby z zewnętrznej skóry i następnie podgrzewa prądem elektrycznym.proces leczenia przypomina gorące naczynie w kuchence mikrofalowej, które „spala” guz wątroby.
„Cały proces trwał 20 minut, a guz gotował się jak jajko na twardo”.
Po operacji poczułam lekki dyskomfort w żołądku.Lekarz stwierdził, że to reakcja na lek uspokajający i przeciwbólowy.
Inne nie powodują dyskomfortu, można wstać z łóżka i chodzić lub można zostać wypisanym ze szpitala, pozostawiając dziurę po igle w ciele.
Lekarz stwierdził, że operacja przebiegła bardzo pomyślnie.Tydzień później wystarczy wykonać badanie CT niedaleko domu.W połączeniu z leczeniem tradycyjną medycyną chińską, stan ten można dobrze kontrolować.
Mam nadzieję, że po tym czasie poczuję się lepiej i w przyszłości będę rzadziej chodzić do szpitala.
Jednocześnie chcę Państwu powiedzieć, że rak jelita grubego jest chorobą bardzo często występującą, dlatego należy wyzbyć się złych nawyków, rzucić palenie, nie pić za dużo alkoholu, nie pić za dużo kawy oraz unikaj spóźniania się.
Po drugie powinniśmy kontrolować wagę i odpowiednio ćwiczyć.
Czas publikacji: 09 marca 2023 r